Niestety wakacje nasze spędziliśmy ocieplając domek. Mieliśmy wyceny firm i stwierdziliśmy, że ceny jak na naszą kieszeń są bardzo wysokie. I tak w dwa tygodnie z pomocą szwagra, teścia i kuzyna stanęliśmy na wysokości zadania.

A oto efekt naszej pracy: 

W międzyczasie mąż wybudował naszej córce już dawno obiecany domek. Wyszedł lepiej niż myśleliśmy i wszystko z materiału, który został nam z dachu. I tu mam podpowiedź dla budujących domy: NIGDY NIE WYRZUCAJCIE ZBĘDNYCH MATERIAŁÓW BO MOŻNA JE WYKORZYSTAĆ.

Wiele miesięcy minęło odkąd podjęliśmy decyzje o założeniu ogrzewania na podczerwień a do tego jeszcze w suficie. Bali żeśmy się jak to wszystko będzie działać, ale dziś już wiemy, że to strzał w 10 :-) Za rok okaże się tylko jak wyjdziemy z kosztami za prąd. Założyliśmy do tego wszystkiego fotowoltaikę, więc mamy nadzieję, że koszta będą nie wielkie.

Tyle czasu spędzaliśmy na budowie, że przy okazji założyliśmy nasz własny ogródek.

Miejsce znalazło się też dla pierwszych kwiatków ;-) 

Trochę się ociągam z wpisami, ale u nas tak dużo się dzieje, że mam kompletny brak czasu. Styropian na podłodze układaliśmy sami z pomocą taty.

CDN....